"Politico": Polska może mieć najpotężniejsze siły lądowe w UE
"Kiedy w zeszłym tygodniu zabłąkany pocisk wylądował w przy granicy, zabijając dwie osoby, niektórzy przywódcy europejscy martwili się w równym stopniu reakcją prawicowego rządu Polski, jak i możliwością, że to celowe uderzenie Rosji" – opisuje "Politico".
Według serwisu "wieloletnia nieufność Polski do wszystkiego, co rosyjskie, i głęboka niechęć obecnego rządu do Moskwy, wywołały obawy od Brukseli po Berlin, że Warszawa może zrobić coś pochopnie". "Zamiast jednak stracić chłodne podejście, Warszawa zachowała stoicki spokój, postawił swoje siły zbrojne w stan pogotowia, jednocześnie dawkując informacje w oczekiwaniu, dopóki nie będzie jasne, co się stało" – wyjaśniono.
Najważniejszy partner USA
"Paranoja Polski na punkcie Rosji skłoniła ją do wystrzegania się panującego w większości Europy Zeitgeist, że wojna konwencjonalna należy już do przeszłości. Zamiast tego buduje to, co jest teraz na dobrej drodze, by stać się najpotężniejszymi siłami lądowymi UE" – czytamy.
To zmiana, która odbiła się echem u najważniejszego sojusznika Polski, czyli USA. – Polska stała się naszym najważniejszym partnerem w Europie kontynentalnej – powiedział wysoki rangą oficer armii USA w Europie, powołując się na kluczową rolę, jaką Polska odegrała we wspieraniu Ukrainy i wzmacnianiu obrony NATO w krajach bałtyckich.
– Tymczasem Niemcy, tradycyjnie kluczowy sojusznik Ameryki w regionie, pozostają filarem jako centrum logistyczne. Jednak niekończące się debaty Berlina na temat tego, jak uzdrowić wojsko i brak kultury strategicznej, utrudniają jego skuteczność jako partnera – dodał urzędnik.
Polska zbroi się szybciej i lepiej niż Niemcy
W tym czasie Polska już dokonuje znacznych inwestycji. "Politico" przypomina, że Warszawa zapowiedziała podniesienie wydatków na obronność z 2,4 proc. produktu krajowego brutto do 5 proc. PKB. Niemcy, które w ubiegłym roku wydały około 1,5 proc. PKB na obronę, debatują, czy mogą utrzymać cel NATO w wysokości 2 proc.
Polska ma już więcej czołgów i haubic niż Niemcy i jest na dobrej drodze do posiadania znacznie większej armii – ma to być 300 tys. żołnierzy do 2035 r. W Niemczech armia liczy obecnie 170 tys.